czwartek, 27 grudnia 2012

Dawno, dawno temu... Wuzhen

Październikowa wycieczka. Niby tylko dwa miesiące temu, a wydaje się że to już wieki minęły. Ciepło jeszcze było i miło. Bo teraz już w Szanghaju zima. Termometr teraz pokazuje w prawdzie 9 stopni, więc aż chce się powiedzieć "co ona gada, toż to żadna zima". Ale niestety muszę przyznać, że wolę polskie -5 niż tutejsze 9 stopni. Cały czas leje, wilgotność powietrza jest niewyobrażalna, a wiatr taki, że nawet kilka warstw ubrań nie pomaga.
Dlatego też czasem zaglądam do zdjęć sprzed kilku miesięcy i dzielnie czekam, aż znów zrobi się ciepło.

Wuzhen to miasteczko oddalone od Szanghaju jakieś dwie godziny jazdy autobusem. W sam raz na jednodniową wycieczkę, jeśli chce się uciec z dużego miasta. Nie to, że można nacieszyć się ciszą i spokojem. Chińscy turyści zdecydowanie na to nie pozwalają. Ale same miasteczko, zwane bądź co bądź chińską Wenecją, całkiem przyjemne. A z resztą popatrzcie sami ;)










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz