Przez kilka dni mogło się wydawać, że zupełnie zapomniałam o
tym, że prowadzę bloga. Otóż nie, nie zapomniałam. Postanowiłam poświęcić
trochę czasu na przypomnienie sobie znaków przed testami kwalifikującymi do
grup na uniwersytecie. Jako że już po
testach, wczoraj odbył się pisemny a dzisiaj ustny, mogę spokojnie zacząć
tworzyć plany na nadchodzące dni. Muszę również przyznać, że czasami przegrywam
z chińską blokadą Internetu, a co za tym idzie dodawanie notek i zdjęć jest
dość utrudnione, bo blogger jest niestety jedną z blokowanych witryn.
Minął tydzień od mojego przyjazdu tutaj. Bardzo ciekawy i
udany. W ramach podsumowania: mnóstwo nowych ludzi, świetny pokój i
współlokatorka, rejestracja i egzaminy na uniwersytecie, kilka spacerów i bardzo
dobrze zapamiętany znak na „jelita”, który mam nadzieje uchroni mnie przed
jedzeniem, którego raczej nie chciałabym próbować.
Dzisiejszy wieczór spędziłam Dominiką, nowo poznaną
Polką, która niestety wyjeżdża z Chin już za dwa tygodnie. Kierunek, stary
Szanghaj.
Ustaw sobie publikowanie postów za pomocą wysyłania maila - jak tak publikowałam we wakacje, nawet z QInghai i dodatkowo blokowanego hotelowego internetu (nawet 人人 był zablokowany :( ) dawało radę :)
OdpowiedzUsuń