wtorek, 23 października 2012

Wracam do sieci


Nie było mnie z Wami dość długo. Powodów jest kilka. Przede wszystkim nauka i niechęć do pisania czegokolwiek po godzinach nad znakami. Ale niestety nie mogę wykręcać się jedynie nauką. Prawda jest taka, że zupełnie inaczej pisze się bloga z podróży, gdzie co chwila zmienia się miejsce pobytu i jest mnóstwo rzeczy do opisywania, niż bloga, nazwijmy to, „stacjonarnego”. Umarlibyście z nudów, gdybym opisywała każdy, czy nawet co któryś dzień, który tutaj spędzam. Szanghaj Szanghajem, ale to dokładnie tak samo jakbym opisywała chodzenie na zajęcia na UJ. Nuda. Nie nie podróżuję (a przynajmniej nie często), więc ciężko mi opisywać nowe interesujące miejsca. Poznaje ludzi, ale to raczej nie powód żeby zrobić tu kolejnego facebooka. Dlatego pojawiło się kilka pomysłów na zmianę koncepcji tego bloga. Jak będzie, zobaczy się. Szczegółów nie zdradzam, bo póki co myślę dość intensywnie co zrobić, żeby nadal umilać Wam (a przynajmniej taka moja nadzieja) kilka minut w tygodniu.

Z ostatnich dwóch tygodni: wakacji niestety nie było, także zajęcia, zajęcia, zajęcia. Zbliżają się egzaminy śród semestralne, więc trzeba zacząć przykładać się bardziej niż zwykle.  Poza tym, zakupy, imprezy, dużo nowych ludzi, mnóstwo cudownych chwil i kilka raczej żenujących (ale przecież wszędzie znajdą się ludzie, którzy za wszelką cenę będą próbowali zakłócić bezproblemowe życie), jedna uniwersytecka wycieczka (o której więcej wspomnę w najbliższym czasie) i jeden ogród.

Znając Wasze zamiłowanie do oglądania zdjęć, nie zostawię Was z samym tekstem (właściwie nawet nie jestem przekonana czy go czytacie ;)).  Zdjęcia zostały zrobione w Yu Yuan – ogrodzie założonym w czasie panowania dynastii Ming znajdującym się na terenie starego miasta w Szanghaju.







1 komentarz: